Lektor do zadań specjalnych: Daniel strażak i bilingwista

lektor angielskiego do zadań specjalnych

Większość uczących się języka obcego w szkole lub na kursach marzy o tym, by pewnego dnia mówić nim równie płynnie jak rodzimi użytkownicy tego języka. Jest to w zasadzie niemożliwe, chociaż można być bliskim ideału nawet w 95%, ale trzeba się porządnie przyłożyć do nauki lub być… bilingwistą.

native speaker język angielski

Daniel – lektor do zadań specjalnych, strażak i bilingwista
Daniel należy do grona nauczycieli Enjoy. Prowadzi energiczne zajęcia z angielskiego w żłobkach i przedszkolach, a także lekcje stacjonarne z najmłodszymi, ucząc języka obcego poprzez zabawę. Ukończył filologię angielską na kierunku nauczycielskim, a w chwili obecnej stara się zostać strażakiem! Jest także bilingwistą. Co to dokładnie oznacza?

Kim są bilingwiści?
Dwujęzyczność to opanowanie dwóch języków na poziomie języka ojczystego. Istnieje wiele klasyfikacji tego zjawiska, czy tez – jak kto woli – cechy. Jednymi z głównych kryteriów są wiek i sposób nauczenia się drugiego języka. Dwujęzyczność może być naturalna (od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa) albo nabyta (w późniejszym okresie).
Naturalna dwujęzyczność występuje wtedy, gdy dziecko przyswaja sobie dwa języki od urodzenia. Na przykład, niemiecka matka i japoński ojciec – rodzice mówią do dziecka różnymi językami. Wtedy dziecko będzie dwujęzyczne. Nawiasem mówiąc, zdaniem wielu psychologów w małżeństwie mieszanym każde z rodziców powinno komunikować się z dziećmi we własnym języku ojczystym, nawet jeśli oboje znają biegle język drugiego rodzica.
Możliwe są również inne scenariusze, np. kiedy rodzice mówią tym samym językiem, ale chcą, aby dziecko dorastało dwujęzycznie. W tym celu zatrudniają zagraniczną nianię lub guwernantkę, która regularnie komunikuje się z dzieckiem i spędza z nim dużo czasu.
Nabyta dwujęzyczność to rezultat nauki drugiego języka w późniejszym, ale niezbyt zaawansowanym wieku. Weźmy dość powszechna dzisiaj sytuację: ktoś urodził się w Polsce i wychował się w polskim środowisku, a kiedy skończył 7 czy 10 lat, jego rodzina przeniosła się do Wielkiej Brytanii. Dziecko w domu nadal mówi po polsku, ale poza domem żyje w anglojęzycznym środowisku, wchłaniając język poprzez komunikowanie się z rówieśnikami i nauczycielami w zwykłej (nie językowej) szkole. Uczy się nie na kursach, ale przez zanurzenie w innej kulturze, i staje się dwujęzyczne, ponieważ używa na przemian polskiego i angielskiego.
Główne różnice pomiędzy nabytą dwujęzycznością a zwykłą nauką języka obcego to: opanowanie kultury, socjalizacja i przyswajanie języka od rodzimych użytkowników języka.
Dwujęzyczność może rozwijać się w procesie nauki języka obcego, jeśli nie tylko studiujesz w szkole lub na kursach, ale także regularnie podróżujesz do kraju, którego języka się uczysz, komunikujesz się z rodzimymi użytkownikami języka, używasz tego języka w praktyce, oglądasz wiele filmów i seriali telewizyjnych w tym języku, przyswajasz jego kulturę. Ale i tak potrzeba dużo czasu, aby zareagować tak, jakbyś był rodzimym użytkownikiem języka i brzmiał autentycznie w każdej sytuacji w życiu.

Dlaczego bilingwiści to szczęściarze
Badania przeprowadzone przez Wydział Lingwistyki Teoretycznej i Stosowanej Uniwersytetu w Cambridge wykazały, że dwujęzyczność u dzieci jest zjawiskiem pozytywnym. Dzieci dwujęzyczne często górują nad rówieśnikami w zakresie interakcji społecznych, elastyczności w myśleniu i rozumienia struktury języka.
Myślenie abstrakcyjne u bilingwistów rozwija się wcześniej, szybciej, lepiej niż u jednojęzycznych.
Psychologowie Ellen Bialistock i Michelle Martin Ree doszli do wniosku, że dwujęzyczność daje przewagę w wykonywaniu zadań z mieszanymi informacjami wizualnymi i werbalnymi. Zdolności takich dzieci rozwijają się bardziej aktywnie, gdy mózg wyzwala wyższe procesy poznawcze w celu rozwiązywania problemów, rozwijania pamięci i myślenia. Może to nawet mieć bezpośrednie przełożenie na zdolności regeneracyjne mózgu w późniejszym wieku. Kilka lat temu naukowcy z Instytutu Nauk Medycznych (NIMS) w Hyderabadzie w Indiach opublikowali badanie, z którego wynika, że trwałe dysfunkcje mózgu po udarze, np. demencja, wystepuja dwa razy rzadziej u osób dwujęzycznych niż w reszcie populacji.
Bycie dwujęzycznym oznacza posiadanie specjalnych zdolności poznawczych. Naturalnie dwujęzyczne osoby mają podwójny obraz świata od dzieciństwa, ponieważ poznają normy społeczno-kulturowe, historię i mentalność dwóch społeczności językowych.

Problemy z dwujęzycznością
W takim razie – czy są jakieś pułapki? I jakie?
Dwujęzyczność może być problemem w wieku szkolnym, zwłaszcza w językach zawierających bardzo dużą liczbę słów o zblizonej albo nawet takiej samej wymowie, ale różniących się pisownią lub znaczeniem. Na przykład, dwujęzyczność francusko-angielska często powoduje kłopoty z tak banalnymi słowami, jak adresse (po francusku) i address (po angielsku). Słowniki ortograficzne w smartfonach i komputerach to prawdziwy dar losu dla dwujęzycznych.
Może być jeszcze gorzej. Jeśli uczysz się języka obcego, prawdopodobnie spotykasz się z „fałszywymi przyjaciółmi”. W tekście znajduje się słowo o znanym korzeniu i myślisz, że znasz jego znaczenie, ale w rzeczywistości jest ono zupełnie inne. Na przykład, francuska librarie i hiszpańska libreria oznaczają księgarnię, ale angielska library – bibliotekę. Niby blisko, ale łatwo o nieporozumienie. Bilingwiści muszą się dwa razy zastanowić, zanim użyją jakiegoś słowa.
Na marginesie odnotujmy niedawne badania brytyjskich naukowców co do zasobu słownictwa osób dwujęzycznych. Okazuje się, że wynosi on przeciętnie 140% zasobu osób jednojęzycznych, ale chodzi tu o łączną liczbę słów obu językach, co oznacza, że w każdym z nich bilingwista operuje słownictwem na poziomie 70%. Pojemność ludzkiej pamięci prawdopodobnie nie jest bez dna. Co do znaczenia takiego „handicapu” zdania są jednak podzielone. Wielu językoznawców utrzymuje, że i tak ogromna większość znanych nam słów pozostaje w zasobach biernych, przy czym tak naprawdę wielu z nich nie użyjemy ani razu w życiu. Może to zatem nie jest wielki problem?
Dwujęzyczność u małych dzieci też nie zawsze przebiega gładko. W pewnym momencie rodzice mogą się przestraszyć, że dziecko zaczęło mieszać języki. Dzieje się tak zazwyczaj w wieku 3-4 lat.
Kiedy dziecko dwujęzyczne zaczyna okres „mieszania języków”, zazwyczaj odpowiada dorosłemu w języku, w którym najczęściej się z nim komunikuje, ale wstawia słowa z innego języka, które są podobne w znaczeniu, ale łatwiejsze do wymówienia.
Specjaliści radzą, aby nie korygować błędów w mowie dziecka w obecności osób z zewnątrz i nie wyśmiewać go. Nie przerywaj i pozwól dziecku wypowiedzieć się całkowicie, a następnie, jakby mimochodem, powtórz wszystkie zdania bezbłędnie.

Nauka języków obcych i wiek
Opanowując nasz język ojczysty, naśladujemy rodziców i bliskich. Najpierw wyczekiwane przez nich gaworzenie i pierwsze, zabawne próby wymawiania pojedynczych słów, a potem bywa, że dorośli wyczekują już tylko pory, kiedy dziecko zasypia – tak są zmęczeni nieustannym potokiem wymowy.
Nasz aparat mowy jest od dzieciństwa „dostrajany” do artykulacji języka rodziców i staje się z wiekiem coraz mniej elastyczny. Ze względu na ukształtowaną w pełni pozycje żuchwy oraz nawyki operowania językiem i innymi mięśniami, dorosłym może być trudno opanować fonetykę języka obcego.
Naukowcy identyfikują krytyczne okresy związane z nauką języka obcego. Uważa się, że po 8-11 latach prawdopodobieństwo absolutnie doskonałego opanowania systemu fonetycznego i struktur językowych spada, nawet jeśli przeniesiemy się do kraju badanego języka lub zostaniemy adoptowani przez rodzimych użytkowników języka. I nie chodzi tylko o „drewnianą szczękę”, ale także o to, że w tym wieku powstaje pewien obraz świata w języku ojczystym. Im starsze dziecko, tym trudniej jest opanować drugi język tak samo płynnie jak pierwszy.
Jeśli zaczynasz uczyć się języka obcego jako osoba dorosła, nieuchronnie zrobisz to przez pryzmat swojego języka ojczystego: tłumaczysz w głowie, porównujesz i szukasz analogii. Naturalni bilingwiści nie robią tego; mogą „przełączać się” i myśleć w obu językach.

Nie jestem dwujęzyczny, ale chcę doskonale nauczyć się obcego języka. Czy mogę to zrobić?
Doskonale? Nie.
Nawet języka ojczystego nie da się nauczyć doskonale. Zawsze jest jakieś słowo, którego nie znasz. Jaki procent Polaków wie, co to jest koromysło albo straponten? A przecież są to słowa ze Słownika Języka Polskiego PWN! Pierwsze jest rdzennie polskie i oznacza pałąk do noszenia wiader z wodą. Straponten jest oczywiście obcego pochodzenia, jednak w przeciwieństwie do koromysła spotyka się to coś całkiem często. To po prostu odchylane siedzenie, jak w tramwaju albo w teatrze.
Jednakże wiele osób uczy się języków obcych i osiąga znakomite wyniki. Jeśli uczysz się intensywnie i zanurzasz się w środowisku, możesz nauczyć się języka na wysokim poziomie i stać się prawie nie do odróżnienia od jego rodzimego użytkownika, czyli – mówiąc po ludzku – native speakera.
Chociaż native speakerzy nadal łatwo rozpoznają cudzoziemca, to nie jest to powód do zmartwień. Twój „egzotyczny” akcent może być atutem. Wyobraź sobie, że spotkałeś Afrykańczyka, który mówi po polsku z akcentem, ale bardzo płynnie. Co pomyślisz? „Niewiarygodne! Co za fantastycznie zdolny gość! Ktoś taki podoła każdemu wyzwaniu”.
Kiedy uczysz się języka obcego, nie uczysz się tylko słów i gramatyki. Przyjmujesz inny sposób myślenia. W końcu, aby skutecznie komunikować się w obcym języku, trzeba nauczyć się mentalności jego rozmówców, zrozumieć ich logikę. Na przykład, w języku angielskim istnieje wyrażenie „a piece of cake” (kawałek ciasta), które oznacza to samo co polskie „bułka z masłem”, czyli coś łatwego. Oba wyrażenia są logiczne. Ale logika językowa Polaka i Anglika jest inna. Subtelniejszy przykład: po polsku rozmawia się „w cztery oczy”, podczas gdy po niemiecku „unter vier Augen” – dosłownie: pod czworgiem oczu. Tak jakby podczas takiej rozmowy Polak czujniej obserwował oczy niż usta rozmówcy, a Niemiec na odwrót. Też logiczne, tylko trochę inaczej.
A konkretnie – jak się serio zabrać za naukę?
Oglądaj filmy, słuchaj podcastów, podróżuj, znajdź przyjaciół do komunikowania się, zacznij pracować w języku, którego się uczysz i ćwiczyć go na wszystkie sposoby.
Zalecane jest symulowanie mediów do ćwiczeń akcentowych. Chcesz poprawić swoją angielską wymowę? Włącz Youtube i wybierz angielski wideoblogera, który opowiada o jakichś interesujących cię rzeczach albo po prostu ci się podoba. Następnie powtarzaj każde zdanie jak papuga, imitując nie tylko dźwięki, ale i mimikę twarzy. Im więcej i dłużej ćwiczysz, tym lepiej.

Jeśli nawet prawdziwej dwujęzyczności nie osiagniesz, to i tak próbowac warto!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

E-dziennik
E-dziennik ucznia
LangLion
Zapisy
Zapisz się
na lekcję próbną
Zapisy
Piosenka Joeya
dla dzieci